Weekendy za szybko się kończą. Wczoraj wieczorem wróciłam z Łodzi...było super.ale zdecydowanie za krótko. Teraz czeka mnie ciężki tydzień, pranie, pakowanie, sklepowanie i gotowanie....ech, a to wszystko za sprawą wyjazdu:) Już w piątek opuszczam domek i jadę wypocząć w cieplejsze strony:) Akurat tutaj zrobiło się jesiennie, więc ucieknę przed zbyt wczesnym wychłodzeniem;)
Wracając do tematu, udało mi się wymęczyć kartkę na wyzwanie do SP, walczyłam z nią od czwartku, ale nie mogłam nic wykombinować...absolutny brak koncepcji...ale w końcu dziś nadszedł dzień kiedy kartka została ukończona, a efekt jest jaki taki:)
Oto mapka:
A tu moja interpretacja:Żeby nie było zbyt łatwo trzeba było jeszcze użyć czegoś odstemplowanego, czegoś metalowego, min. 2 papiery oraz przeszycia....
Ciężko było, ale się nie poddałam:)
Życzę słońca,
Moniś-ka.
No i efekt jest niesamowity!!!A przy okazji przypomniałaś mi o pewnym dziurkaczu brzegowym,który poszedł u mnie w zapomnienie..muszę go odkurzyc;-)
OdpowiedzUsuńEfekt wspaniały! Bardzo lubię Twoje kartki!
OdpowiedzUsuńWarto było się pomęczyć! Wyszło ślicznie!
OdpowiedzUsuńEfekt jest imponujący! Kartka piękna, kolory super.
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka, zresztą wszystkie Twoje karteczki są śliczne, takie wyważone i wszystkie elementy perfekcyjnie dobrane :) P.S. fajnie, że dołączyłaś mapkę!!! :D
OdpowiedzUsuńPIĘKNE!!!!!
OdpowiedzUsuńwoooooooow rewelacja :)))