A może ciasto?

Witajcie,

Święta zbliżają się wielkimi krokami, a ja cały czas mam wrażenie że jestem w lesie i co gorsza nie mogę z niego wyjść;) A to prezenty, lista zakupów, lista potraw, pieczenie, sprzątanie, gotowanie i długo by można było jeszcze wymieniać, ale przecież większość z Was wie o czym mówię:)

Dziś dla odmiany nie będzie kartkowo. Chciałabym przedstawić idealny zamiennik makowca - babkę makową, która w przeciwieństwie do makowca wydaje się być banalnie prosta:)

Potrzebujemy:

4 jajka

140g cukru pudru

120g miękkiego masła

200g zmielonego maku ( polecam z Lidla )

tłuszcz i bułka tarta do wysmarowanie tortownicy

Polewa:

Tabliczka gorzkiej czekolady

2 łyżki masła

2-3 łyżki mleka

Płatki migdałowe uprażone

Wykonanie:

Żółtka oddzielamy od białek, dodajemy 100g cukru oraz masło i ubijamy na puszystą, jasną masę. Białka ubijamy na sztywną pianę i do ubitych białek powoli dodajemy resztę cukru. 

Do masy jajecznej dodajmy mak, mieszamy. Dodajemy 2 łyżki piany, mieszamy a następnie dodajemy resztę piany delikatnie mieszając drewnianą łyżką.

Ciasto przekładamy do wysmarowanej tortownicy  (24-26 cm) z kominkiem. Wkładamy do nagrzanego piekarnika 170 st. i pieczemy ok. 60 min. do suchego patyczka. 

Po wyjęciu cista z piekarnika przygotowujemy polewę. W małym rondelku rozpuszczamy wszystkie składniki oraz prażymy płatki . Ciepłą polewą polewamy ciasto i posypujemy migdałami.

Smacznego:)

Oryginalny przepis pochodzi z magazynu KUKBUK.

Mam nadzieję że przepis komuś się przyda i ułatwi przygotowania.

Życzę Wam udanych wypieków i przygotowań do Świąt.

Moniś-ka.