niedziela, 25 lipca 2010

Na Chrzest

Egzaminu nie zdałam...na własne życzenie, byłam tak szczęśliwa że wyjechałam z placu manewrowego i zrobiłam większość rzeczy na mieście, że z tego szczęścia zapomniałam przy zawracaniu włączyć kierunkowskazu 2 razy, a na domiar złego przekroczyłam prędkość:/ Ale trafił mi się naprawdę rewelacyjny Egzaminator, co podobno nieczęsto się zdarza. Następny egzamin czeka mnie 2 sierpnia, mam nadzieję że będzie to 3 i ostatni raz:) Ech...tak jest  niestety jak jeździ się jak pirat drogowy :D ( Co powtarzał za każdym razem mój Instruktor;))
Z kartkowych rzeczy mamy Pamiątkę Chrztu Świętego, powstała bardzo szybko i w sumie na już:)


Życzę wszystkim dobrej nocy i pięknej niedzieli,

Moniś-ka:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się że mogę poznać Twoją opinię :)